Powiem tak, jestem zarówno fanem filmów jak i gier.
Kiedy pierwszy raz zagrałem w BloodRayne, byłem oczarowany tą gra, miała to coś, ten sznyt który sprawiał że człowiek czekał na otwarcie kolejnego poziomu.
Dlatego z niecierpliwościa czekałam na wersję kinową dla fanów horrorów to powinna byc gratka.
No ale cóż kiedy zobaczyłem który reżyser weźmie się za pierwszą ekranizację tej gry, prawie sie poplakałem, pomyslałem ile jeszcze ten człowiek nakręci knotów aby pojąć że nie ma talentu.
Niestety tak jak podejrzewałem film ktory stworzył ten "reżyser" to DNO dno do potęgi n.
Mam jednak nadzieję że trafi się ktoś naprawdę dobry i poradzi sobie z ekranizacja tej gry.
A warto powiedzieć że potencjał gierki i całej powiedzianej w niej historii pozwala nakręcić conajmniej 2 jesli nie 3 części.
Zaczekajmy a może stanie się cud i ktoś pokroju: Petera Jacksona czy Ridleya Scotta weźmie tę historię na warsztat.